1. w solarium na ul. Dąbrowskiego 159 (przy pętli Ogrody)
2. w Sunroyal na rogu ul. Kassyusza i Szamarzewskiego
3. w Studiu Urody w pawilonie na ul. Głogowskiej 125
4. w solarium Majorka na os. Zygmunta Starego 4
5. w Tropisie na Rynku Łazarskim 16
oraz 6. w Art-Sun przy ul. Górna Wilda 96
Dlaczego zdecydowaliśmy się na taką akcję?
Opalanie się w solarium ma wielu wrogów. I w wielu przypadkach - słusznie. Nadużywanie tej przyjemności może skończyć się tragicznie. Nie tylko poparzeniami skóry, ale również o wiele groźniejszymi problemami, z rakiem skóry na czele. Mimo wszystko jednak, przyjemność obcowania ze sztucznym słońcem ma kilka zalet. Wszyscy ci, którzy mogą bezpiecznie się opalać w solariach (tzn. osoby zdrowe, bez chorób przewlekłych, nieprzyjmujący leków światłouczuleniowych, bez znamion i blizn oraz o niezbyt jasnej karnacji) - potwierdzą, że po wyjściu z solarium poprawia się nastrój, wzrasta poczucie pewności siebie, znika depresja zimowa i ponury humor związany z jesienną pogodą. Przygotowujące się do ślubu panny młode z pewnością powiedzą również, że każda biała suknia prezentuje się o wiele lepiej na lekko opalonych ramionach - dlatego tak cenią sobie te kilka wizyt w solarium przed uroczystością.
Dlaczego jednak solarium jest wrogiem skóry? Solarium emituje takie samo promieniowanie, jak naturalne słońce, czyli UVA i UVB. Oba rodzaje wnikają w skórę i pobudzają komórki melatoniny do produkcji zabezpieczającego organizm pigmentu. Jedak przy okazji również wysuszają, powodują uwalnianie się wolnych rodników, przypieszają procesy starzenia, a nawet mogą zaburzać strukturę DNA komórek. Dlatego dla korzystających z solarium tak ważne jest odpowiednie pielęgnowanie skóry zarónowo w trakcie, jak i po seansie.
W trakcie należy bezwzględnie używać kremów z filtrami. Owszem, przedłuży to powstawanie efektywnego złotego koloru na skórze, ale z pewnością pomoże zabezpieczyć ją i ochronić.
Zaraz po zejściu z łóżka opalającego, nie należy sięgać po emulsje utrwalające opaleniznę, ale po balsamy nawilżające i odżywcze. Nawilżanie jest niezbędne, ponieważ skóra narażona jest na silne parowanie wody zawartej w jej warstwach. Najlepiej nawilżać ją przy pomocy naturalnych ekstraktów roślinnych, gdyż pomagają wnikać cząsteczkom wody do głębszych warst naskórka. Odżywianie zaś powinno polegać na dostarczeniu skórze witaminy E - czyli naturalnego antyutleniacza, zapobiegającego tworzeniu się wolnych rodników i zatrzymującego procesy fotostarzenia.
Czy to już Wam coś mówi? :-)
Te składniki i właściwości ma balsam PantheVera. Stworzono go z myślą o oparzeniach słonecznych, dlatego tak dobrze sprawdza się w solarium. A dodatkowo zawiera panthenol dający uczucie lekiego chłodu. Po zejściu z rozgrzanego łóżka opalającego, efekt lekkiej chłodnej mgiełki odpręża skórę i przyjemnie kontrastuje z wysoką temperaturą podczas samego opalania.
Pozostaje nam tylko życzyć miłego opalania i dużo naturalnego piękna. W czym oczywiście pomożemy, o ile nie przesadzicie ze sztucznymi promieniami :)