piątek, 16 marca 2012

Wiosenne opalanie


Wiosna coraz bliżej. Zrzucamy z siebie zimowe ubrania i coraz chętniej wystawiamy twarz do pierwszych wiosennych promieni słonecznych. Nasza skóra po zimie bywa nieco zmęczona i przesuszona, ale i tak wiele z nas postanawia wybrać się na solarium, żeby dodać skórze promiennego blasku i wyglądać na bardziej wypoczęte.

Nie jest to może najlepszy wybór, ale wiedząc, że wiele dziewcząt i kobiet decyduje się, choćby ze względu na poprawę nastroju, na wizytę w solarium, chcemy opisać kilka ważnych zasad, których powinniśmy przestrzegać korzystając ze sztucznego opalania. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do stanu zdrowia naszej skóry udajmy się do lekarza z prośbą o wydanie opinii, czy wizyta w solarium nam nie zaszkodzi. Jeśli jesteśmy całkowicie zdrowi i możemy skorzystać z solarium, pamiętajmy o kilku rzeczach:


1. Korzystajmy z solarium maksymalnie 2 lub 3 razy w tygodniu. Nigdy dwukrotnie tego samego dnia.
2. Należy zawsze bardzo dokładnie zmyć makijaż używając łagodnego mleczka do demakijażu. Skóra powinna być czysta. Nie należy stosować również żadnych dezodorantów czy perfum.
3. Pamiętajmy o zdjęciu biżuterii. Zegarki, kolczyki, bransoletki - to wszystko zostawiamy.
4. Zawsze podczas opalania zamykamy oczy. Skorzystajmy też z dostępnych w solarium specjalnych okularków.
5. Po wyjściu pamiętajmy o dobrym nawilżeniu i odżywieniu naszej skóry.

Nawilżanie jest niezbędne, ponieważ podczas sesji w solarium skóra narażona jest na silne parowanie wody zawartej w jej warstwach. Najlepiej nawilżać ją przy pomocy naturalnych ekstraktów roślinnych, gdyż pomagają one wnikać cząsteczkom wody do głębszych warstw naskórka. Odżywianie zaś powinno polegać na dostarczeniu skórze witaminy E - czyli naturalnego antyutleniacza, zapobiegającego tworzeniu się wolnych rodników i zatrzymującego procesy fotostarzenia.

Najlepsze balsamy, które zalecane są do stosowania po opalaniu zawierają aloes, który łagodzi podrażnienia, chłodzi i silnie regeneruje zaczerwienioną skórę. Na przykład w składzie balsamu PantheVera znajduje się aż 40% ekstraktu ze stężonego aloesu oraz 5% D-Panthenolu, który dobrze wnika w skórę łagodząc i gojąc podrażnienia, swędzenia i zaczerwienienia. Wspaniale uzupełnia się z tymi dwoma składnikami olejek jojoba, który odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza naskórek. Doskonale wchłania się w skórę, zapobiega jej wysuszeniu poprzez wzmocnienie warstwy cementu między komórkowego.



Dzięki swoim właściwościom PantheVera jest idealny do stosowania po opalaniu, po zabiegach depilacji, laserze oraz leczeniu radioterapią. Skutecznie łagodzi podrażnioną skórę, delikatnie chłodzi i uspokaja, działa nawilżająco i regenerująco. Dzięki temu skóra jest przyjemnie gładka, nawilżona i napięta. Można go również stosować przy egzemie, niegroźnych urazach skóry lub po goleniu.

Mądrze korzystając z opalania możemy poprawić sobie nastrój. Ważne jest by robić to z głową nie zapominając o swoim bezpieczeństwie.

piątek, 9 marca 2012

„Nie szpetna to jest blizna, co z męstwa pochodzi”


A jednak wielu z nas pragnie się rozprawić z bliznami. Blizna powstaje po zagojeniu się ubytku tkanki, który sięgał co najmniej do skóry właściwej. Rozróżnia się blizny przerosłe i zanikowe. Skłonność do tworzenia brzydkich, przerosłych blizn może być indywidualną cechą skóry danego pacjenta. Początkowo blizna ma kolor żywo różowy, z czasem natomiast blednie i staje się jaśniejsza od reszty skóry.

Należy pamiętać, że blizn nie powinno się wystawiać na działanie promieni słonecznych. Jeśli nie jesteśmy w stanie tego uniknąć należy przed ekspozycją na słońce posmarować je preparatem z odpowiednio wysokim filtrem UVA i UVB (co najmniej o faktorze 20-30).

Z bliznami można walczyć stosując m.in. rośliny lecznicze. Jest wiele gatunków, które z powodzeniem mogą być stosowane w leczeniu ran i gojeniu się blizn, np. cebula zwyczajna, len zwyczajny, nagietek lekarski, czy olej z nasion róży. Innym, może nieco mniej znanym, a bardzo skutecznym środkiem naturalnym jest olej z rokitnika zwyczajnego, zwanego czasem ananasem syberyjskim.

Najbardziej wartościowe są owoce rokitnika, z których powstaje dobroczynny olej, który może być stosowany zarówno wewnętrznie (jako środek wspomagający układ trawienny i przynoszący ulgę we wszelkich problemach z żołądkiem) jak i zewnętrznie (do smarowania chorych miejsc, do płukania jamy ustnej i gardła, lub w postaci kompresów, jako składnik maseczek na skórę i włosy). Dodatkowo olejek miesza się z kremami i balsamami. Rokitnik zwyczajny, jako substancja aktywna, to również nieocenione źródło witamin C, E, K, B12, prowitaminy A, zawiera także aminokwasy, karotenoidy (B-karoten) i flawonoidy (kwercyna i rutyna). Jako składnik kremów działa jako naturalny bloker przed promieniami UVB i UVA, łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry problematycznej.


Olej z rokitnika zwyczajnego został wykorzystany w kremie CalmaDerm, który łagodzi blizny i poprawia ich wygląd. Zalecany jest do blizn pooperacyjnych i ran pooparzeniowych. Poprawia wygląd, koloryt i kształt skóry podczas modelowania tkanki skórnej. Witamina E wygładza, a witamina C przyspiesza gojenie się ran. Olej z rokitnika przyśpiesza granulację uszkodzonych tkanek. Zaleca się stosowanie kremu 2 - 3 razy dziennie, delikatnie wcierając w skórę. Nie należy stosować go na otwarte rany. Produkt był testowany dermatologicznie. Nie był testowany na zwierzętach.

Zawarty w kremie CalmaDerm ekstrakt z oleju z rokitnika zwyczajnego łagodzi blizny pooperacyjne i goi rany, poprawia koloryt skóry oraz stymuluje krążenie, dzięki czemu staje się ona miękka, odżywiona i odmłodzona.